Do blogowania przyzwyczaiłam się tak bardzo, że brak czasu na napisanie tekstu sprawia, że jest mi okropnie przykro! Zresztą, bardzo to lubię (pozwolę sobie nawet użyć słowa “kocham”), więc to nie tylko kwestia przyzwyczajenia. Ciągle też z tyłu głowy siedzi mi milion pomysłów, na których realizację nie mogę się doczekać. Ale wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Studia. Pomimo że nie muszę chodzić na zajęcia i swoją edukację niejako skończyłam, wciąż czeka mnie mnóstwo zaliczeń. Można by rzec “pestka, ogarniesz. I tak jesteś bardzo zorganizowana”. No niby tak, ale… Pracy mam tyle, że nie wyrabiam. I koniec końców, bloga niejako odstawiłam. A może nie jestem aż tak bardzo zorganizowana? Nie wiem.
Marzę, by na swoim komputerze kliknąć “odinslaluj”, by pewne dwa programy zniknęły na zawsze z mojego życia. Pierwsza noc w Polsce po powrocie z Francji, dała mi nieciekawy sen: śniły mi się te programy! Na drugi dzień to samo, niestety…
Marzę, by zaliczyć semestr.
Marzę, by w pełni zająć się tym, co kocham. A w tle, niech leci pisanie magisterki.
Jestem wdzięczna koleżance, która pomaga mi ogarnąć literaturę do bibliografii. Myślałam, że sama muszę wykonywać wszystkie czynności, ale okazuje się, że nawet tak z pozoru drony element można komuś zlecić. (Zlecić, to raczej nieodpowiednie słowo, bo kojarzy mi się z delegacją zadań w firmie. No ale – wiecie o co mi chodzi).
Jestem wdzięczna rodzicom mojej uczennicy, którzy swoimi słowami zrobili mi dzień. Bo owa uczennica bardzo mnie lubi i nie chce rezygnować z zajęć. Kiedy jesteś nauczycielem, to są to jedne z piękniejszych słów, które możesz usłyszeć. Albo poprzednia nauczycielka podobno się nie uśmiechała.
Jestem wdzięczna wszystkim, którzy są, wysłuchują moich narzekań i wspierają. Jeżeli to czytasz, to doskonale wiesz, że o Tobie mówię♥️
Razem przetrwamy do lutego, a nawet dłużej, znacznie dłużej! 😊
Ściskam Was wszystkich baaaardzo mocno! Zobaczymy się… jeszcze nie wiem kiedy, ale! oby jak najszybciej.
Klaudia
polecam się na przyszłość 😀 😀
Bardzo dobrze to rozumiem, kiedy studia przeszkadzają w życiu 😉 Ale marzenia się spełniają, tylko czasem potrzeba im trochę czasu 😉