Od przedszkola mama przyprowadzała mnie na szkółki niedzielne. Obserwując prowadzących, widziałam niesamowitą pasję, radość. Pragnęłam być taka jak oni. Dużo mówili o Bogu, powtarzali, co trzeba zrobić, aby być zbawionym. Od samego początku, więc, miałam świadomość, że On istnieje, jest żywy i działa. Czułam, że droga z Bogiem bardzo mi się podoba. Umiałam rozróżnić zło od dobra, wiedziałam, co jako chrześcijanka powinnam robić a czego nie. Czasem pytałam ludzi czy wierzą w Boga. Odpowiadali, że tak. Jednak obracając się w środowisku niby chrześcijan, pragnęłam czegoś więcej. Wielokrotnie mówiłam, że chciałabym raz na jakiś czas, spotkać się z kimś i poczytać Biblię, pomodlić się. Naprawdę czułam, że to pomoże mi wzrosnąć. Niestety do takich spotkań nigdy nie dochodziło. Bywałam tylko na oficjalnych. Pragnęłam, by dzielenie się wiarą było naturalne. Samej było mi okropnie ciężko. Powierzałam swoje życie Jezusowi wiele razy. i na początku było mi dobrze. Lecz z czasem mój zapał był mniejszy i mniejszy. Nazywam ten czas momentami BUM. Czułam się zła. Nie rozumiałam dlaczego otaczający mnie ludzie w szkole, choć nazywali się wierzącymi, nie pragnęli czegoś więcej. Dużo się modliłam o to, aby mieć prawdziwą społeczność z osobami mniej więcej w moim wieku, by stali się moją paczką, by Bóg nie był widoczny tylko na oficjalnych spotkaniach, ale wszędzie.
Wszędzie.
I zawsze.
Bóg, jak to On w zwyczaju ma, spełnił moją modlitwę. Od tamtej pory, mając tylu braci i sióstr w Chrystusie, jest dobrze. Dzięki Bogu nie miewam już momentów BUM, stale pnę się do góry.
Nie jestem idealna, popełniam błędy, upadam. Jednak mam pokój w sercu, nieustanną relację z Bogiem. Chcę, naprawdę chcę być światłem, autorytetem.
_________________________________________________________
Elastyczny chrześciajnin* nie istnieje. Nie można nazywać się chrześcijaninem, nie będąc oddanym bez reszty, całkowicie.
Z jednej strony chodzić do kościoła, z drugiej:
palić papierosy,
spać ze sobą przed ślubem,
źle komuś życzyć,
przeklinać,
itp.
To tak jakby ktoś nazywał się elastycznym wegetarianinem, tzn. na ogół nie jadł mięsa, ale na grillu, od czasu do czasu, tylko kurczaka.
_________________________________________________________
*elastyczny chrześcijanin- pochodzi z trzeciej części serialu „Więcej niż fan”
Polecam: https://shop.claudiemonique.com/2016/05/15/ty-czy-on/