Jesteś za stara! – usłyszałam od mamy podczas jednego ze spacerów. Miałam ok 7 lat.
Na balu przebierańców zawsze chciałam być baletnicą, lecz niestety, kiedy przychodziłam z mamą po strój albo wszystkie były wypożyczone, albo za małe.

Urodziłam się ze skrzywioną stopą. Podobno spałam z gipsową szyną (nie wiem czy dobrego określenia użyłam. Niemniej jednak, w łatwy sposób dało się ją zdjąć), aby moja stopa, mówiąc brzydko, naprawiła się.
Później, przez długi okres czasu, chodziłam na specjalne ćwiczenia. To wiele wyjaśnia, dlaczego moje stopy są aż nadto giętkie.

sam_7275 sam_7271 sam_7272 sam_7273 sam_7274

sam_7278nie dosięgam do ziemi. Ale wszystko jest do wyćwiczenia 😉

Na wuefie w szkole bardzo lubiłam gimnastykę. Nie będę ukrywać- dzieciństwo spędzone na trzepaku robi swoje. Fikołki w przód, w tył, skłony oraz siad podkarski? Pestka.

Do teatru nie chodzę. A szkoda, bo lubię.
Filmów raczej nie oglądam.
Ulubiony gatunek? Teatr telewizji.
Czy oglądam? Rzadko.
Opera? Tylko w Nowy Rok.

bilety

W tym roku pierwszy raz wybrałam się na Galę Najpiękniejszych Arii Operetkowych i Operowych
Narodowego Teatru Opery i Baletu z Odessy.
Drogie, ale było warto. Z chęcią przeszłabym się jeszcze raz.

 

 

 

 

Od zawsze również bardzo chciałam umieć szpagat. I owszem, bo wielu ćwiczeniach, udało mi się. Na nieszczęście jednak doznałam kontuzji, przez którą miałam trudności z chodzeniem. Do szpagatu więc, nie udało mi się wrócić. Żałuję, że wtedy postąpiłam tak nieumyślnie, próbując go zrobić bez rozgrzewki. Wiem jednak, że byłabym w stanie wykonać go ponownie, gdybym intensywnie i regularnie zaczęła się rozciągać.

szpagat

Występ sceniczny od dzieciństwa mnie kręcił (wbrew swojej nieśmiałości). W ogóle, wiele rzeczy mnie interesuje. I, oprócz wielkiej miłości do francuskiego, w wolnej chwili, mogłabym tańczyć balet.

O Chrześcijańskiej Szkole Teatru Ruchu mówiłam często. Pomimo tego, cieszę się, że się do niej nie zapisałam. W zamian za to, zupełnym przypadkiem, dowiedziałam się, że na balet wcale nie jest za późno. I nie, nie zerwę z francuskim. Nie, nie zostanę baletnicą. W domowym zaciszu, w rytmie muzyki klasycznej, w pointach, w sukience z tiulu…

butkiGdyby ktoś miał wątpliwości czy powyższe zdjęcia są moje.

Rate this post

Klaudia Białończyk

Jestem Klaudia.

Studiuję romanistykę (czyli język francuski)
i uczę tegoż języka.

Jestem uparta (ale nie dążę po trupach do celu) oraz niezdecydowana (taki paradoks).
Społeczna (ale czasem potrzebuję pobyć sama).
Ambitna, pracowita, zorganizowana i sumienna (choć wiele razy słyszałam, że wyglądam na roztrzepaną i nieogarniętą).

Interesuje mnie zachowanie ludzi. Uważam, że każdy jest inny i jego zachowanie wynika przede wszystkim od wychowania i jest rezultatem różnych życiowych doświadczeń. ==> Tak, jestem aż nadto empatyczna.

Podobno nie umiem odpoczywać i wiecznie się uśmiecham.

Nie potrafię oglądać filmów czy seriali.

Lubię ludzi z poczuciem humoru, odrobiną szaleństwa oraz spokojnych i opanowanych.

Drażni mnie, jak ktoś mnie do czegoś zmusza (trzeba znaleźć na mnie sposób).

Chrześcijanka, córka Króla, Boga- to ja.

Chcesz zostać na dłużej? Zapraszam, rozgość się 🙂
Polecam zapisać się na Newsletter, a nie ominie Cię żaden wpis. Informacja o świeżo dodanym poście oraz innych ciekawych rzeczach zostanie wysłana na Twoją skrzynkę mailową.

[mc4wp_form id="796"]

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *